powrót do forum osoby Patrycja Hurlak 
Ta dziewczyna opowiada jakieś głupoty o opętaniu w dzieciństwie..., naprawdę zastanawiam się jak ktoś taki może funkcjonować w mediach ..., jesteś naprawdę jakimś freekiem w najgorszym tego słowa znaczeniu. I jeszcze specjalistka napisała książkę o opętaniach ... naprawdę nie ogarniam klientki !!!
A jak pani Braunek aktorka opowiada o jakiś jogach, medytacjach to może ktoś taki funkcjonować w mediach? . Czy choćby taka pani Kayach , głosząca kabałę ?
Dodam do tego nową gwiazdę "nowoczesnych" mediów - Katarzynę Bratkowską (o zgrozo nauczycielkę języka polskiego w liceum), która ma jutro - w Wigilię Bożego Narodzenia ("żeby było weselej"), zabić własne nienarodzone dziecko (o ile w ogóle się go spodziewa, bo jedna z opinii głosi, że jej ciąża jest fake a ona chce zrobić "zaangażowany" performance)!!!
Jeżeli o mnie chodzi to jak Kayah opowie tego typu bzdury co ta blondyna to też będę ją uważał za kretynkę. Jest XXI wiek i opowieści o duchach i sztanach to hobby dla ciemnogrodu, intelektualne średniowiecze. Stąd tylko krok do czarownic i stosów dlatego też zawsze będę krytykował taką głupotę bo to może być niebezpieczne gdy idiotów będzie wielu. Co do jogi Braunek to nic nie słyszałem o tym, poza tym to chyba system ćwiczeń a nie opowieści o wariującym gps'ie prowadzącym do boga. Kabała, satanizm, chrześcijaństwo, buddyzm, islam - to wszystko mity określonych (głównie geograficznie) społeczności. Poza tym to bez sensu wypowiadać się o stanie psychicznym Kayah czy Braunek na stronie Patrycji Hurlak. Ciekawe czy blondyna zrobi to samo co ten chłopaczek bodajże w US który podczas śmierci klinicznej rozmawiał z Jezusem, wydał książkę , zarobił kasę a teraz się przyznał że wszystko zmyślił. A ile tam było zachwytów jakie to świadectwo i dowód absolutny.
http://ksiazki.wp.pl/tytul,Chlopiec-ktory-wrocil-z-nieba-przyznaje-sie-do-klamst wa,wid,21180,wiadomosc.html?ticaid=11455d
Przestroga przed czym? Zmyślonymi rzeczami, które nie istnieją? Dziś paranoje i psychozy się leczy, a nie nazywa szatanem.
znam panią Patrycję osobiście i nie jest chora psychicznie.Przesympatyczna osoba jak można kogoś tak oceniać kompletnie nie znając kogoś???
Z tego co słyszałem w programie typu "Dzień dobry TVN" (czy jakoś tak, nie wiem dokładnie, bo na szczęście rzadko oglądam tego typu pogaduszki o niczym, to Pani Hurlak pisze w książce nie o swoim opętaniu, lecz o zniewoleniu.
Zniewolonym można być od pieniądza czy zakupoholizmu (jeszcze, jeszcze, bo przecież muszę mieć auto takie, komórkę taką, dzinsy takie, buty śmakie), od pornografii czy innych dewiacji seksualnych, od nałogów (plotki, hazard, narkotyki, alkohol), od mediów (wpatrzenie w telefon/tablet/komputer/TV itd.). Można również zniewolić się od tzw. ducha magii. Można w magię nie wierzyć, podobnie jak w ducha homoseksualizmu, który będzie szeptał facetowi, że on to raczej z innym facetem spróbować powinien, skoro z babami to mu jakoś tak za bardzo nie wychodzi.
Także Twój wpis kolego zupełnie odbiega od meritum, bo pomyliłeś pojęcia.
A, że opetania są dla Ciebie fikcją, to już inna sprawa. Polecam poczytać Pismo Święte, tylko jak mówi ojciec Augustyn Pelanowski (polecam jego wykłady na youtube) Biblię prawdziwie rozumie się w stanie łaski uświęcającej.
Dokładnie tak, masz rację. O.Pelanowski jest genialny, ks. Głaskania też, ten jest egzorcystą, tez są jego wykłady na necie.
Właściwie świetnie odpowiedziano Ci na Twoje wątpliwości - znakomicie ktoś porównał świadectwo Hurlak z tym, co mówią Kayah i Braunek; nie wiem, dlaczego sprzeciw wywołuje to, co przekazuje katoliczka Hurlak, a właściwie wiem, bo modne i "poprawne" jest to, co niekatolickie. Tak jest w mediach, na salonach, ale w rzeczywistości tylko chrześcijaństwo ma trafne odpowiedzi na fundamentalne pytania.
Buddyzm Braunek to utajona uległosć wobec demonów - na ścianach świątyń buddyjskich są płaskorzeźby demonów, które są tak przebłagiwane, by nie szkodziły. Dalajlama codziennie modli się do demona (zob.odc.podróżniczego cyklu Cejrowskiego pt."Buddyzm").
Hurlak powiedziała głośno o tym, czego nie można znaleźć na afiszach, a co udowadnia prawdę Biblii - że świat diabłów, magii, grzechu istnieje, a wolność daje Bóg.
Zgadzam się z Tobą. Podziwiam Panią Hurlak, właśnie za to, ze zaryzykowała swoją karierę by powiedzieć głośno o swoim zniewoleniu. Kto dziś w publicznej telewizji bez skrępowania śmiało mówi o Bogu, o Jezusie, o nawróceniu? Może nieliczni wierzą w słowa takich ludzi, a wielu patrzy na to z przymrużeniem oka. Oglądałam filmik na YT z pytania na śniadanie. Czuć było od prowadzących, ze traktują ją jak wariatkę i za bardzo nie chcieli jej słuchać podważając jej słowa. Smutne.
Dziewczyna jest tak odbierana, bo zło od którego stara sie uwolnić tak łatwo nie odpuści. Więc mimo że opowiada o swoim nawróceniu, smiało, bez krępacji, mimo ze się nawróciła, mimo że śmiało mówi o swojej wierze, zło nie odpuszcza. Skoro odwróciła się od niego, zrobi wszystko by ją zdyskredytować w oczach ludzi.
Pani Hurlak znalazła się w sytuacji takiej samej jak ja 10 lat temu. Bóg podał mi rękę. Długo nie byłam u spowiedzi, i długo szukałam spowiednika, bo czułam że osiągnęłam całkowite dno. Długo obserwowałam ksieży przy posłudze na mszy. W końcu jeden wzbudził moje zaufanie. Podeszłam do niego po mszy, powiedziałam o moich poszukiwaniach i o tym, ze potrzebuję spowiedzi z całego życia, po czym automatycznie stwierdził, ze juz zaczęłam spowiedź i zaprosił mnie na plebanię. Zanim się spostrzegałam zostałam poddana egzorcyzmom. trwały kilka godzin do późnej nocy, a kolega który czekal poszedł do domu, bo juz nie mógł wytrzymać wrzasków i strasznych dźwiękow odchodzących z plebanii. Nic nie pamietam z tego wydarzenia. jedyne co, to że po wszystkim poczułam się tak lekko i spokojnie jak nigdy w życiu. Tak jak u Pani Hurlak, Bóg sam mnie zaprowadził do Egzorcysty (a myślalam, ze jest to "zwykły" wspaniały ksiądz prowadzący Msze Akademickie) Nie sądzę by to był zwykly przypadek.
To mocne świadectwo. Najlepiej zgłoś je czasopismu chrześcijańskiemu, może "Egzorcyście" albo "Miłujcie się" - by innych umocnić w dobrym i w wierze.
{To pierwsze czasopismo to fenomen - wydawane przez katolików jako pismo duchowe, a ma szatę graficzną i papier 1 klasy, widziałem już w kioskach na peronach dworców, w Empiku. Niektórzy ludzie myślą: -"O, jeszcze jedna "Wróżka" i kupują, a tu ...miesięcznik nie sensacyjny, ale o życiu duchowym i to w świetnej poligrafii, ze znakomitymi zdjęciami.}
Pierwszy raz odważyłam się powiedzieć o tym na forum, otwarcie. Historia Pani Patrycji obudziła dawne wspomnienia i podziw. Boli mnie, że nie jest traktowana poważnie, że jest rzucana kamieniami. Chociaż z drugiej strony słuchając świadectwa Pana Dokowicza, również rzuciłam kamieniem.
Może kiedyś odważę się zrobić krok dalej, może masz rację , może kogoś by to umocniło. Miałabym bardzo dużo do powiedzenia, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć.
masz 12 lat i pindolisz głupoty. świat niewidzialny dla nas istnieje i każdy racjonalnie myślący człowiek to wie. Ja np. 2 lata temu szedłem sobie i słyszałem głosy, że mam chodzić do lasu i się modlić przed figurką fauna, która była niewidoczna dla innych wiem bo próbowałem ją (tą figurkę) wcześniej pokazać kolegom. Głos powiedział mi, że jak się przestane codziennie rano modlić pod figurką to zachoruję na głowę :/
jeżeli uważasz, że pani Hurlak jest chora psychicznie to może poznaj jej historię bliżej. Byłam na Pallotyńskim spotkaniu młodych gdzie dawała świadectwo. Ta historia nie była zmyślona, a jeżeli myślisz, że nie ma takiego czegoś jak demony, które mogą wtargnąć w twoje życie posłuchaj sobie rekolekcji i kazań o tym na Youtubie. Jest ich pod dostatkiem. Pani Patrycja miała problem i to wiele lat, ale dzięki odpowiednim osobom nawróciła się. Zastanów się zanim coś napiszesz....
A jakieś naukowe dowody na prawdziwość jej historii? Na potwierdzenie istnienia takich bzdur jak demony?
Wiara to wiara, gdyby były dowody na tzw. świat duchowy, nie tak byśmy ją nazywali.
Jeśli demony to są bzdury to analogicznie tłumacząca ich istnienie wiara też.
Nikt nie wie jaka jest prawda. Tak zwana postawa racjonalna, czyli wiara że świat, czy życie powstały bez jakiejś ingerencji, to według mnie rozsądne podejście do życia, ale to też jest jakiś rodzaj wiary, w tym przypadku w istnienie nieodkrytych możliwości organizacji materii itp., bo dotychczas jednak nauka wszystkiego wyjaśnić nie potrafi, np. powstania świata, powstania życia.
Więc jeden wierzy w Boga a drugi w jakieś nieodkryte jeszcze prawa fizyki. W co komu wygodniej.
Tylko po co zaraz się nawzajem obrażać używając określeń typu bzdura.
Jakiś czas temu czytałem o ojcu Pio. Był tak znaną osobą duchowną (spowiednikiem), nawracającą tak wiele osób, że przybywali do niego również niewierzący publicyści aby go poznać, zdyskredytować i wszystko opisać. Potrafił takim osobom w czasie spowiedzi powiedzieć po co przyszły a także wymienić zapomniane lub zatajone grzechy.
I teraz pytanie - jak to racjonalnie wytłumaczyć?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
